Neuromobilizacja staje się coraz bardziej popularna i z roku na rok coraz więcej fizjoterapeutów decyduje się na naukę tej metody, jednak czy słusznie?
Szacowany czas czytania: 8 minut
Czego dowiesz się z tego wpisu
Neuromobilizacja to technika stworzona z myślą o leczeniu neuropatii poprzez stymulowanie nerwów, których funkcja uległa zaburzeniu. W wielu przypadkach neuropatii, na przykład w rwie kulszowej, ból spowodowany jest fizycznym zakłóceniem pracy układu nerwowego. Neuromobilizacja opiera się na założeniu, że korzystna w tej sytuacji będzie stymulacja układu nerwowego za pomocą specyficznego rodzaju rozciągania. Czy tak się rzeczywiście dzieje?
Czy neruomobilizacja to „rozciąganie” nerwów?
I tak, i nie. Jest to określenie nieco uproszczone. Mobilizacja nerwowa polega na poruszaniu nerwami znajdującymi się w osłonkach i/lub wywieraniu na nich mechanicznego naprężenia. Niektóre z ruchów wykorzystywanych w tej technice rzeczywiście wyglądają jak tradycyjne rozciąganie. Inne natomiast mogą ogólnego rozciągania w ogóle nie przypominać. Co więcej, mieć lepszy efekt rozciągający, co może być szczególnie korzystne dla pewnej grupy pacjentów.

Dlaczego neuromobilizacja miałaby w ogóle zadziałać?
W większości neuropatii przyczyna jest prosta i oczywista – uwięźnięcie nerwu. Jednak są też neuropatie spowodowane słabym „ślizganiem się” nerwów w osłonce. Czasami w wyniku procesów patologicznych lub predyspozycji fizycznych nerw przywiera do ścianki swojej osłonki. W konsekwencji zaburzony zostaje przepływ jonów powodując ból, drętwienie i uczucie mrowienia.

Neuromobilizacja ma za zadanie „odkleić” nerw od osłonki lub uwolnić go z miejsca, w którym nastąpiło uwięźnięcie. Jest to metoda nieco inna niż tradycyjne rozciąganie. Obejmuje specyficzne ruchy rozciągające oparte o szczegółową wiedzę na temat anatomii, aby w konsekwencji wywrzeć maksymalne możliwe naprężenie danego nerwu.
Co ciekawe, istnieją głosy sugerujące, że to podrażnienie najmniejszych nerwów obwodowych, powodujące prawie niezauważalne objawy, może być przyczyną rozwijania się punktów spustowych (Quintner, Bove, and Cohen 2015). Więcej o punktach spustowych przeczytasz we wpisie Punkty spustowe – kompendium wiedzy.
Mobilizacja nerwów a badania naukowe – czy skuteczność została udowodniona?
Chociaż w wielu badaniach podjęto analizę podstaw teoretycznych dotyczących neuromobilizacji, to tak naprawdę bardzo słabo jak do tej pory przebadano rzeczywiste efekt zastosowania jej w praktyce jako terapii.
Jednym z powodów może być fakt, że jest to technika, której skuteczność jest po prostu trudno zbadać. W przeglądzie naukowym z 2017 roku przeanalizowano 40 badań. Poziom dowodów oceniono jako „wysoce nieokreślony”, a jakość metodologiczną jako bardzo różną (Basson et al. 2017). Ponadto w większości badań neuromobilizacja poległa w terapii takiego zaburzenia, jak zespół cieśni nadgarstka – dolegliwości, na którą teoretycznie powinna zadziałać.
Jednak w 2022 pojawiło się wiele obiecujących badań.
Autorzy badania na temat korzyści fizjoterapii połączonej z neuromobilizacją w porównaniu do samej fizjoterapii w leczeniu łagodnego i umiarkowanego zespołu cieśni nadgarstka wykazali, że grupa objęta neuromobilizacją osiągnęła statystycznie lepsze wyniki w kontekście zakresu zgięcia i wyprostu, odczuwania bólu i pozostałych zastosowanych pomiarów (Ijaz, Karimi, Ahmad, et al. 2022). W kolejnej publikacji dodanie neuromobilizacji nerwu pośrodkowego do interwencji fizjoterapeutycznych u pacjentów z zespołem cieśni nadgarstka znacząco poprawiło ich status funkcjonalny i zmniejszyło objawy (Ijaz, Karimi, Gillani, et al. 2022).
Autorzy następnego badania (de Dios Pérez-Bruzón et al. 2022) postanowili ocenić korzyści uwzględnienia neuromobilizacji w leczeniu multimodalnym pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, zmagających się z bólem kończyny górnej. Okazało się, że w porównaniu do pacjentów bez neuromobilizacji, u grupy pacjentów poddanej terapii multimodalnej i dodatkowo mobilizacji nerwowej wykazano większą poprawę w zakresie uciskowego progu bólu, zmniejszenie intensywności bólu w spoczynku i zmniejszenie tkliwości na lekki dotyk.

We wspomnianym na początku przeglądzie z 2017 roku zwrócono także uwagę na korzyści neuromobilizacji w przypadku bólu kręgosłupa i szyi. Nie jest to co prawda jasny dowód na jej skuteczność, ponieważ dolegliwości te są często wieloprzyczynowe i złożone, jednak może być bodźcem do dalszych badań (Basson et al. 2017). Kilka innych również badań zwróciło uwagę na pozytywne efekty, jakie niesie za sobą dodanie neurmobilizacji do programu terapii (Yilmaz et al. 2022; Akhtar et al. 2020b, [a] 2020).
W świetle badań wspomnianych powyżej mobilizacja nerwowa wydaję się naprawdę interesującą ideą. Potrzeba jednak więcej lepszych badań o wysokiej jakości metodologicznej i niskim ryzyku błędu systematycznego, aby w jednoznaczny sposób wykazać jej kliniczną użyteczność.
Podsumowanie
Czy neuromobilizacja to rzeczywiście technika, która specyficznie wpływa na ruch nerwu? Czy jest może po prostu „ćwiczeniem” lub też stymulacją dla układu nerwowego, co generalnie jest korzystne dla każdej tkanki w ludzkim ciele? Co więcej, czy żeby osiągnąć taki efekt, potrzebujemy neuromobilizacji i czy taka interwencja jest klinicznie istotna?
Brak dostatecznej ilości badań uniemożliwia sformułowanie definitywnych wniosków, jednak ich coraz większa ilość wykazująca pozytywne efekty wydaje się obiecującym krokiem w stronę skutecznego leczenia bólu, którego źródło jest bezpośrednio powiązane ze strukturą tkanki nerwowej.